wtorek, 10 lipca 2012

Three

  Przyszłaś do szkoły spóźniona o 2 minuty. Był piątek 13 Twoja surowa nauczycielka zareagowała na to uwagą: "Spóźnienie z powodu zaspania". Załamałaś się, ponieważ jesteś wzorową uczennicą i nigdy w życiu nie dostałaś uwagi. Panie tak Cię lubiły, że nawet nie pomyślałyby, aby zwrócić tobie uwagę. A co dopiero ją wpisać.
[Pani] - W związku z tym, że z nowego działu przerobiliśmy już 4 tematy to wyciągamy karteczki.
[T.I] - Ale, ale .. Ja... Ja .. Nie uczyłam się ..
[Pani] - Harry. Usiądź z [T.I].
[T.I] - Że co ?! Tylko nie to.
Harry Styles usiadł koło Ciebie w twojej ławce.
[Harry] - Nie bój się. Przecież nic ci nie zrobię.
  Chłopak uśmiechną się do ciebie. Ty jednak nie odwzajemniłaś uśmiechu. Odsunęłaś się jak najdalej niego i myślałaś nad pytaniami, jednak nic nie przychodziło Ci do głowy. Widziałaś tylko jak Styles ukradkiem spogląda na twoja kartkę. Widać było, że jego mina nie była wesoła.
[Pani] - Oddajemy !
  Byłaś załamana, bo nic nie napisałaś oprócz imienia i nazwiska.
[Harry] - Daj, odniosę.
  Ty już nie zwracałaś na to uwagi i dałaś mu kartkówkę. Nie zauważyłaś jak po drodze coś dopisywał.
Na następnej lekcji byłaś 5 minut przed dzwonkiem ze strachu przed spóźnieniem. Nie ty sama. Było jeszcze parę osób. Nagle zobaczyłaś jak nadchodził twój wczorajszy "kumpel" z ławki. Był wyraźnie z czegoś zadowolony. Ty znów byłaś przygnębiona myśląc o ocenie z kartkówki. Ujrzałaś nadchodzącą panią. Po chwili weszliście wszyscy do klasy.
[Pani] - Sprawdziłam kartkówki. Szczerze mówiąc to poszły bardzo źle. Same 1,2 i 3. Są tylko dwie 5.
  Nauczycielka zaczęła rozdawać te kartkówki. Po chwili doszła do Harrego. On na luzie podszedł do biurka i odebrał.
[Harry] - Yeah! 5!
[Cała Klasa] - Kujooooon !
[Pani] - [T.I] !
  Podeszłaś z bólem w żołądku. Bardzo się zdziwiłaś, gdy pismo było nie twoje. Ty nic nie napisałaś, a tu nagle informacje na 5. Szłaś ze zdziwieniem do ławki. Znowu chłopiec w lokowanych włosach patrzył w twoja stronę i się uśmiechał. To był miły uśmiech. Tym razem go odwzajemniłaś. Po lekcji szłaś w stronę wyjścia ze szkoły. Lecz nagle ktoś przed Ciebie wbiegł i stanął Ci na drodze. Tak to był Harry.
[Harry] - No to może podziękujesz ?
[T.I] - Dzięki, ale chce wiedzieć dlaczego to zrobiłeś ?
[Harry] - Bo dziewczynom takim jak ty się nie odmawia pomocy.
[T.I] - Ale ja nie prosiłam Cię o pomoc.
[Harry] - Tak. Wiem, ale nie mogłem patrzeć jak taka piękna, naturalna dziewczyna cierpi. A tak w ogóle. Dasz się zaprosić na kawę ?
[T.I] - No spoko.
[Harry] - To na Meetstreet o 16:30 ? Pasuje ? 

[T.I] - I to bardzo.
[Harry] - Do zobaczenia. 
  Rzekł otwierając Ci drzwi.
[T.I] - Pa. 
  Weszłaś do domu i rozmyślałaś o zaproszeniu. O 15:30 zaczęłaś się już szykować. Poszłaś nałożyć błyszczyk i lekko pomalowałaś się niebieskim cieniem do powiek. Ubrałaś sukienkę w biało - niebieskie pasy i niebieskie szpilki. Na głowę założyłaś czarne okulary przeciwsłoneczne i poszłaś.  Dotarłaś dokładnie 7 minut przed czasem. Twój kolega już tam czekał. Widziałaś jak podchodzi do niego kelnerka i chłopak zamawia dla was kawę. Zauważyłaś, że jak zwykle nie flirtował z nią. On praktycznie z byle kim nie flirtuje. Poszłaś do stolika. Porozmawialiście przez 2 godziny. Dowiedziałaś się trochę o nim, a on o tobie. Następnie poszliście na spacer po parku. Usiedliście na ławkę i oglądaliście przyrodę i rozmawialiście. Po chwili wasze oczy się spotkały. I nagle spojrzeliście w innych kierunkach i zaśmialiście się. Obok was przechodziło jakieś dziecko z mamą.
[Dziecko] - Mamo patrz! Mąż i żona na ławce ! 
  Po tych słowach zapadliście w śmiech.
[Harry] - Ładnie się śmiejesz.
[T.I] - Dziękuję. Ty również.
  Niestety już nic więcej nie musiałaś mówić, ponieważ Hazza Cię pocałował. Ty nie miałaś nic przeciwko i odwzajemniłaś pocałunek.
[Harry] - Chcesz być moją dziewczyną ?
[T.I] - Jasne.
  Poszliście w kierunku twojego domu. Oczywiście po drodze trzymaliście się za rękę.

1 komentarz:

  1. '' Mamo patrz! Mąż i żona na ławce ! '' Hahaha : DD

    OdpowiedzUsuń